Były to najwcześniejsze armaty z XV wieku, używane aż do XVI wieku, później nie były już używane, ponieważ były to wciąż bardzo niedoskonałe działa. Niemniej jednak to był dokładnie czas Vlada Draculi, nie ma wątpliwości, że znalezisko jest związane z oblężeniem i podbojem Twierdzy Zishtova przez Vlada w 1461 roku.
XX wieku. Leszek Gardeła w pracy "Gryź ziemię! Pochówki na brzuchu we wczesnośredniowiecznej Polsce w perspektywie porównawczej" przytacza treść pewnej interesującej notatki. Jej autor, Paweł Szymański, wspomina opowieść swojej babci o przeprowadzonym w jej miejscowości pochówku antywampirycznym. Owa kobieta, mając w 1914 r. 6
Wampir - fikcyjna postać żywiąca się ludzką krwią, nieśmiertelne stworzenie. Występują w licznych powieściach, filmach, a także kulturze i wierzeniach wielu narodowości. Praktycznie wampiry są nieśmiertelne, choć są sposoby ich likwidowania. Najbardziej popularnymi jest spalanie poprzez światło słoneczne lub zabicie przez istotę równą (nadludzką). Zabijanie czosnkiem
Wampiry trzymają się mocno! Tak można obecnie określić listy czytelniczych bestsellerów. W dobie oswojenia wampirów dla czytelników i popularności serii Cassandry Claire o demonach i aniołach ("Miasto Kości", "Miasto Popiołów", "Miasto szkła”), sagi o wampirach Stephenie Meyer (), Charlaine Harris o Sukie Stackhouse ("Martwy aż do zmroku"), sukcesy odnosi seria o wiedźmie
Sztuka XXI wieku zrodziła się z olbrzymiej różnorodności materiałów i środków. Wśród nich znajdowały się najnowsze elektroniczne technologie, takie jak obraz cyfrowy czy Internet, znane dotychczas dziedziny sztuki o długiej historii, które nadal praktykowano z olbrzymim zapałem, jak malarstwo (spójrzmy np. na prace Julie Mehretu czy Shahzi Sikander), a także materiały
Macie racje wampiry istnieją to są nietoperze które wylatuje w nocy i piją krew ze zwierząt ale od takiego czegośczegoś nic ci się nie stanie one żyją w Polsce ,Tatrach na Białorusi, Słowacji , Czechach i w transywalni
. Ilustracja z XIX w. pokazująca pochówek wampiryczny Walka z wampirami wynikała z ogromnego lęku ludzi przed śmiercią – powiedział PAP historyk i archeolog prof. Andrzej M. Wyrwa. W przeszłości, aby rzekomy wampir nie wstał z grobu ścinano mu głowę, wiązano ręce i wkładano fragmenty Biblii do ust. Wampiry na ziemiach polskich nazywane były upiorami, strzygami, czy wampierzami. "W podaniach ludowych mogły też występować pod postacią duchów, żywych trupów, lub żywiących się krwią dzikich nocnych ptaków o długim nosie. Według wierzeń, w noce księżycowe wampiry miały wychodzić z grobów, lecieć w powietrzu lub chodzić tyłem niczym rak i zjawiać się w domach życzących, lub też pojawiać na rozstajach dróg” – tłumaczył PAP historyk, archeolog, pracownik naukowy Instytutu Historii UAM w Poznaniu i dyrektor Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy prof. Andrzej Marek Wyrwa. Jak mówił, wiara ludzi w wampiry pojawiła się już w czasach głębokiej prahistorii i związana była bezpośrednio z ogromnym lękiem ludzi przed śmiercią, przed samymi zmarłymi. Wiązała się też z „rozpaczliwym pragnieniem uchronienia się przed nieszczęściami i plagami”. „Ludzie zaczęli wierzyć, że za niektóre nieszczęścia mogą odpowiadać zmarli, że ich ciała mogą przeistoczyć się w żywego trupa, jeśli te osoby za życia postępowały niegodnie. Wierzono, że niektórym mogło nie udać się przekroczyć tej granicy świata życia i śmierci, i dalej – mimo, że umarli, pozostają w świecie żywych - a aby żyć, najpewniej potrzebują krwi innych osób” – mówił profesor. Przypadkowy pochówek. Obraz Antoine'a Weritza Samo pojęcie "wampir", w takim znaczeniu, w jakim używa się go obecnie, pojawiło się jednak dopiero w XVIII wieku, mimo, że wiara w żywego trupa, który po śmierci funkcjonował wśród żywych i miał im czynić krzywdę, znamy był już ze starożytności. Wtedy, już w formie pisanej, pojawiały się tego typu sformułowania u Herodota w VIII w. czy u Eurypidesa w V w który pisał, że "wśród żywych są ci, którzy jako duchy wysysają krew, chcąc zapewnić sobie życie jeszcze w tej ziemskiej przestrzeni". Prof. Wyrwa zaznaczył, że według źródeł historycznych, wiara w wampiry u Słowian sięgała przynajmniej IV wieku. Według jednej z teorii, do powstania legend i podań o wampirach mogły przyczynić się przypadki niezwykle rzadkiej choroby – porfirii, która charakteryzowała się bladością, unikaniem światła, zniekształconymi rysami twarzy, połączonej czasem z bezsennością i halucynacjami. Profesor dodał jednak, że istniał cały szereg cech i powodów, przez które dawniej można było uznać człowieka za wampira. Posądzona o bycie wampirem mogła być osoba, która zmarła śmiercią tragiczną, osoba chytra, skąpa, okrutna, ale także zdradzająca swojego współmałżonka. Za wampira uznawano też osoby, które nie były ochrzczone, złodziei, dłużników, czy samobójców i lunatyków, oraz tych, którzy przed śmiercią nie załatwili jakiejś sprawy, lub mieli jakieś znamiona czy cechy szczególne, w tym np. kalectwo. „Bardzo często o bycie wampirem posądzano też osoby, które miały związek z tzw. morowym powietrzem, czyli epidemią dżumy, czarnej ospy, czy zakaźnej grypy. Kiedy w wyniku tych chorób zmarła jedna osoba, a po niej zaraziły się inne i też zmarły, wówczas tego pierwszego zmarłego posądzano o to, iż jest wampirem i to on właśnie zabija kolejnych” – mówił Wyrwa. Ilustracja pochówku wampirycznego z powieści Paula Fevala Lęk przed tym, że zmarli mogą przychodzić i zabierać do świata umarłych kolejne osoby, był jedną z przyczyn powstania obszernego zbioru rytuałów antywampirycznych, które stosowano, by zmarły nie mógł wydostać się z grobu. Zabiegi te, remedia, różniły się nieco na terenie Europy, nawet w różnych regionach Polski. "Aby ustrzec się przed działaniami wampira, zmarłego należało np. wrzucić do bagna, pogrzebać na rozstajach, czy umieścić kamień na jego grobie. Zmarłego należało także odwrócić twarzą do jamy grobowej, aby +wgryzał się w ziemię+, a nie wychodził do świata żywych. Innym sposobem było też wkładanie monet do ust, co wiązało się z tzw. symbolem obola - monety, która miała być zapłatą za transport do świata zmarłych” – mówił archeolog. Jak tłumaczył, jeszcze innym sposobem, występującym też na cmentarzyskach na ziemiach polskich było obcinanie głowy i układanie jej między kolanami nieboszczyka, ale tak, aby była poniżej długości dłoni, by zmarły nie mógł sobie tej głowy założyć, wstać i wyjść z grobu. Do ust zmarłych wkładano też np. fragmenty psalmów, Biblii. "To była bardzo głęboka tradycja oparta na strachu przed tym, aby zmarli nie przyszli po żywych. W każdym regionie było to trochę inaczej, każdy z nich jednak miał jeden cel – aby zmarły nie mógł się wydostać z grobu” – dodał. Wśród remediów antywampirycznych były także: krucyfiksy, konsekrowana hostia i woda święcona. Według podań, wampiry miały być też wrażliwe na srebro i nieodporne na światło. Profesor powiedział, że wiele grobów, które świadczą o przeprowadzeniu zabiegów antywampirycznych odkryto w Wielkopolsce: w Łeknie obok Wągrowca, na cmentarzu przy kościele w Tarnowie Pałuckim, czy też w Drawsku koło Krzyża Wlkp. nad Notecią. „W Drawsku np. krążyła taka legenda, że kiedy się przejeżdża o północy obok oddalonego od wioski XVII-XVIII-wiecznego cmentarzyska można tam zobaczyć skutego łańcuchami trupa bez głowy. W trakcie prowadzonych w tym miejscu prac archeologicznych, rzeczywiście jednak natrafiono na pochówki ludzi, przy których zastosowano zabiegi antywampiryczne” – mówił. „W trakcie badań odkryto tam też kilka grobów zmarłych, którzy mieli pod szyją sierp. Ułożony był on w taki sposób, by odciął głowę zmarłemu, kiedy ten chciałby wstać z grobu. Na pochówki świadczące o przeprowadzeniu zabiegów antywampirycznych natrafiono także w Toruniu, na ziemi chełmińskiej, na Pomorzu, czy w Małopolsce i na Śląsku” – dodał archeolog. Przykład pochówku wampirycznego eksponowany w Muzeum Historycznym w Sofii (Wikimedia Commons) Profesor podkreślił, że w całej Europie zachowało się na ten temat bardzo wiele dokumentów, w Wielkiej Brytanii, ale także w Polsce, gdzie przekazy o wampirach pojawiały się w różnego rodzaju kronikach czy dokumentach, a także podaniach i legendach. Prof. Wyrwa wskazał, że np. w dokumentach kościelnych z XIII wieku pisano już o tym, że nie wolno, nie powinno się wierzyć w wampiry. Ale – jak dodał – nawet jeszcze w późniejszych czasach zdarzały się przekazy o wampirach. Wśród nich jest podanie, które w 1893 roku spisał Otto Knoop: W Iwnie koło Szubina mieszkał przed laty właściciel ziemski, który był wampirem. Gdy zmarł, jego najbliższym krewnym nagle zaczęły umierać dzieci. Zawsze był to najstarszy syn lub najstarsza córka. Pewnego dnia przyszła do wsi Cyganka, która była czarownicą i doradziła krewnym wampira, by obcięli zmarłemu głowę, położyli ją między nogami, a skończą się nagłe i tragiczne zgony. Dlatego prawnuk zmarłego w towarzystwie swych braci poszedł na cmentarz, otworzył grób i postąpił zgodnie z opinią Cyganki. Wówczas w rodzinie nie umarli już przedwcześnie pierworodni. Profesor dodał jednak, że mimo, iż wiara w wampiry stopniowo zanikała, to wiele z tych dawnych rytuałów przetrwało do dziś, choć nikt już tego nie łączy z wampirami. „Jeszcze kilka lat temu, szczególnie na wsiach, kiedy człowiek umierał w domu, bardzo ważne było, żeby np. zatrzymywać zegary, zaciemniać okna. Zmarłego należało także wyprowadzić z domu +nogami do przodu+, a przy drzwiach uderzyć trumną kilka razy we framugę, aby zmarły się pożegnał i nigdy już do tego miejsca nie wracał. Podobnie np. z przewiązywaniem dłoni zmarłego różańcem, co także może nawiązywać do dawnych rytuałów, kiedy zmarłemu wiązano ręce, by nie wydostał się z grobu. Także dziś, kiedy np. żona umiera w niedługim czasie po mężu, to się mówi, że przyszedł po nią i zabrał ją ze sobą. Mimo, że przyczyną zgonu mogły być np. problemy z sercem wynikające z wielkiej rozpaczy, to dawniej, takiego męża, który do świata zmarłych zabrał żonę, można by uznać właśnie za wampira” – mówił. Wyrwa tłumaczył, że ta fascynacja światem zmarłych i wampirami przetrwała do dziś choćby w literaturze, czy filmach. Jak dodał jednak, współczesne wizerunki wampirów niewiele mają wspólnego z dawnymi wierzeniami. „Współczesne wampiry tworzone są z zupełnie innych pobudek. Wtedy, dla tamtych ludzi, to była bardzo ważna sprawa, a kwestia śmierci, czy zmarłych była bardzo poważna i budziła ogromny lęk, a nie wiązała się choćby z jakąś rozrywką w kinie” – powiedział profesor. Artykuł ukazał się wcześniej na portalu Nauka w Polsce/PAP
Strona główna Aktualności Wampiry w Lublinie Fot. Fotolia W XXI wieku wampiry - choć nie istnieją (?) - można spotkać wszędzie - od malarstwa przez literaturę po film. W ostatnim dziesięcioleciu nastąpiła - szczególnie widoczna w kulturze popularnej - eskalacja fascynacji wampirami, ocierająca się wręcz o obsesję. Co powoduje tą "wampirzą gorączkę? – spróbują zbadać uczestnicy konferencji "Wampir w zwierciadle sztuki", która odbędzie się 14 maja w Lublinie. W XXI wieku wampiry - choć nie istnieją (?) - można spotkać wszędzie - od malarstwa przez literaturę po film. W ostatnim dziesięcioleciu nastąpiła - szczególnie widoczna w kulturze popularnej - eskalacja fascynacji wampirami, ocierająca się wręcz o obsesję. Co powoduje tą "wampirzą gorączkę? – spróbują zbadać uczestnicy konferencji "Wampir w zwierciadle sztuki", która odbędzie się 14 maja w Lublinie. Intencją organizatorów konferencji – studentów Koła Naukowego Estetyków Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) podjęcie pytań o fenomen wampira na sposób interdyscyplinarny, a więc zarówno w ujęciu szeroko rozumianej estetyki, jak również innych dyscyplin, takich jak: historia sztuki, kulturoznawstwo czy filologie. Do udziału w spotkaniu zaproszono estetyków, historyków sztuki, kulturoznawców, filologów oraz wszystkie osoby zainteresowane tą tematyką. Wśród zagadnień proponowanych do dyskusji są wizerunek wampira oraz motyw krwiopijstwa w sztukach plastycznych, literaturze i filmie, symbolika krwi i jej konotacje z pierwiastkiem erotycznym, a także przedstawienia słowiańskich wierzeń, mówiących o stworzeniach powstałych z niepogrzebanych ani niespalonych zwłok - zwanych wąpierzami, upiorami, upirami, martwcami. Bohaterami naukowych wystąpień będą nieumarli, wampirze wariacje: dzieci nocy, „żywe trupy”, wampiry jako kochankowie oraz estetyka śmierci. Po konferencji referaty zostaną opublikowane w monograficznym numerze recenzowanego czasopisma naukowego Aisthetikos. Termin nadsyłania tekstów do publikacji upływa 16 czerwca 2012. Konferencja odbędzie się w Instytucie Filozofii UMCS, Collegium Humanicum, Pl. Marii Curie-Skłodowskiej 4 w Lublinie. Wstęp i udział bezpłatny. Więcej informacji na stronie: PAP - Nauka w Polsce kol/ ula/ KRAJ ŚWIAT Szanowny Czytelniku, Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) informujemy Cię o przetwarzaniu Twoich danych. Administratorem danych jest Fundacja PAP,z siedzibą w Warszawie przy ulicy Bracka 6/8, 00-502 Warszawa. Chodzi o dane, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez Fundację PAP, głównie zapisanych w plikach cookies i innych identyfikatorach internetowych, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych zaufanych partnerów Fundacji PAP. Gromadzone dane są wykorzystywane wyłącznie w celach: • świadczenia usług drogą elektroniczną • wykrywania nadużyć w usługach • pomiarów statystycznych i udoskonalenia usług Podstawą prawną przetwarzania danych jest świadczenie usługi i jej doskonalenie, a także zapewnienie bezpieczeństwa co stanowi prawnie uzasadniony interes administratora Dane mogą być udostępniane na zlecenie administratora danych podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa. Osoba, której dane dotyczą, ma prawo dostępu do danych, sprostowania i usunięcia danych, ograniczenia ich przetwarzania. Osoba może też wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Wszelkie zgłoszenia dotyczące ochrony danych osobowych prosimy kierować na adres fundacja@ lub pisemnie na adres Fundacja PAP, ul. Bracka 6/8, 00-502 Warszawa z dopiskiem "ochrona danych osobowych" Więcej o zasadach przetwarzania danych osobowych i przysługujących Użytkownikowi prawach znajduje się w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej. Wyrażam zgodę Copyright © Fundacja PAP 2022
Największą niewiadomą i sekretem jest już od stuleci istnienie wampirów. Fani, lub coraz częściej, fanatycy za wszelką ceną chcą odkryć tajemnicę krwiopijców, jednak prawie zawsze spotyka ich rozczarowanie bądź odrzucenie. Sprawiedliwe? Oczywiście, że nie. I co, jeśli oni mają racje, i ich idole - wampiry, istnieją i co najważniejsze - koegzystują z nami?Od stuleci ludzie opowiadają historie o wampirach. Dawniej przez różne choroby, których objawy były podobne do cech przypisanych krwiopijcom, coraz więcej społeczeństwa w Rumuni, zaczynało w nich wierzyć. Chorzy na np. porfirię unikali światła, cierpieli na bezsenność, prowadzili nocny tryb życia oraz często mieli poważnie zniekształcone twarze. Archeolodzy odkryli już bardzo wiele dowodów na istnienie wampirów. Pochodzą one jednak z minionych stuleci. Najstarsze znaleziono na dawnej trasie wędrówki Celtów. Ekshumując groby ofiar zarazy w Wenecji, naukowcy natknęli się na ciekawy pochówek. Znaleźli szkielet kobiety pochowanej w pewnej odległości od innych. Miała w usta wbity kołek. Według Matteo Borriniego, doktora, który zajął się tą sprawą, ówcześni ludzie uznali kobietę za wampira i sprawcę całej zarazy. Egzorcyzmując ją, użyli kamienia kształtem przypominającym kołek. W 2008 roku, w Czechach naukowcy odkryli ponad czterotysięczny grób wampira. Według archeologów, sposób pochowania zmarłego, świadczy o tym, iż wierzono, że powstanie on po swojej śmierci. Zwłoki domniemanego „krwiopijcy” obciążono kamieniami, aby zmienić kierunek podróży ducha nieboszczyka. Nie trzeba jednak szukać daleko. W 2007 roku, na jednym z polskich cmentarzy, natrafiono na ludzkie szczątki noszące ślady praktyk antywampirycznych. Znaleziono grób mężczyzny i kobiety, których odcięte głowy leżały przy nogach. W obecnych czasach, można stwierdzić, że groza Dzieci Nocy minęła. Jednak czy wszędzie? W jednej ze szkół Bostonu, parunastu uczniów zaczęło twierdzić, że na terenie zabudowań grasują i atakują wampiry. Boston Latin School istnieje od XVII wieku, jest to szkoła, do której chodziło wiele znanych ludzi, dlatego też kwestią ataków zajęła się prasa. Według nieoficjalnych informacji, już troje uczniów zostało pogryzionych przez domniemanych sprawców. Sprawa ta stała się na tyle głośna, że zarząd szkoły zorganizował specjalną konferencje prasową, w której ogłosił, że są to zwyczajne plotki. Jednak policja nie uwierzyła w to. Pojawiła się w szkole i po wnikliwym śledztwie, uznali, że nie doszło do zbrodni na tle wampirzym. Wielu uczniów jednakże wciąż boi się o to, że wampiry zaatakują ich w starych murach marca 2001 roku, biegnąca ulicami Berlina Laura E. krzyczała, że jest wampirem i pragnie krwi. Kobieta zaatakowała pielęgniarkę, kelnera i starszego przechodnia. Od wszystkich wzięła chociaż „gryz”. W ciągu zaledwie kilku minut, Laura dokonała trzech wampirzych ataków. Obezwładnioną, przez patrol policyjny, kobietę przewieziono do aresztu pod obserwacje psychiatry. Nie są to odosobnione przypadki. Na całym świecie obserwuje się działalność wampirów. Niemniej jednak, przez współczesną literaturę, młodzi coraz częściej próbują upodobnić się do słynnych krwiopijców. Specjaliści nie mają wątpliwości, że to zjawisko z roku na rok staje się coraz powszechniejsze. Członkowie subkultury wampirów, podobnie jak ich fantastyczny guru, muszą pić krew by normalnie żyć. Takie zachowania zaczęły być monitorowane przez psychologów i socjologów, kiedy na rynku pojawiły się książki o tej tematyce Dracula Brama Stokera oraz Wywaid z wampirem Anny Rice. Tu można postawić pytanie: Dlaczego powstał „klub wampira”? Myśl o tym, że można pokonać śmierć, czaruje umysł, aż po raz kolejny ludzie dają się omamić nadziei, iż mogliby nie poddać się losowi, stając się nieśmiertelnymi wampirami, zyskując życie pośmiertne lub odkrywając naukowe „lekarstwo" na czy wampiry istnieją, czy nie, pozostaje niestety kwestią nierozstrzygniętą. Nikt do końca nie wie jaka jest prawda (oczywiście mamy nadzieję, że jednak jest ☺). Przy tempie rozwijającej się „wampiromani” wśród młodzieży, za kilkanaście lat, kiedy wszędzie będzie się aż roić od przebierańców, może się okazać, że prawdziwi krwiopijcy wyszli z trumien i żyją wśród nas. (Tak!)
Każdy wie o jadowitych wężach, skorpionach, pająkach, żabach, rybach, owadach. A co z ssakami? Czy ssaki bywają jadowite i czy ich jad jest niebezpieczny dla człowieka? Czy istnieją ssaki wydzielające jad? Odpowiedź jest twierdząca - ssaki również bywają jadowite. Takie ssaki żyją nawet w Polsce. © mite - Oto kilka przykładów: U samców żyjącego w Australii dziobaka na tylnych kończynach znajduje się kolec z ujściem jadowym. Jad jednak jest wytwarzany jedynie w okresie rui. W Polsce żyje rzęsorek rzeczek z rodziny ryjówkowatych. Rzęsorek potrafi uśmiercić zwierzę większe od niego dzięki jadowi zawartemu w ślinie. Kolejny przykład to blarina krótkoogonowa, gatunek ryjówki z Ameryki Północnej. Ryjówka ta uśmierca swoje owady za pomocą jadu zawartego w ślinie. Ciekawym przypadkiem są almiki - małe ssaki owadożerne z Kuby i Haiti. Ich jad zawarty jest w ślinie i potrafi uśmiercić niewielkie zwierzęta. Co ciekawe, almiki nie są odporne na własny jad. Ukąszone w walce - giną. Czasem w literaturze można spotkać opinie, że także skunksy, niektóre pancerniki i łasicowate, które wydzielając drażniące substancje o przykrym zapachu i działaniu powinny być uważane za ssaki jadowite. Wymienia się także tutaj nietoperze z podrodziny wampirów, w ślinie których występuje substancja przeciwzakrzepowa. Czy jad ssaków jest groźny dla człowieka? Dla człowieka jad ssaków nie jest zagrożeniem dla życia (wyjątek stanowią osoby uczulone na konkretną substancję chemiczną).Ostatnio opublikowane w PytajnikuIle śpią ssaki?Ssaki potrafią przesypiać w głębokim śnie naprawdę długi okres czasu. Jakie ssaki śpią najdłużej, a które nie potrzebują zbyt wiele snu?Najmniejszy ssakJakie ssaki osiągają najmniejsze rozmiary na świecie, a jakie w Polsce? Gdzie można je spotkać?Największy ssakKtóry z saków jest największy na świecie, a który w Polsce? Czy w historii żyły większe ssaki niż obecnie? Czy są to ssaki wodne czy lądowe?Zobacz więcejPrzeglądaj wszystkie artykuły dotyczące ciekawostek ze świata teżAlmikiRodzinaAlmiki (Solenodontidae)RyjówkowateRodzinaRyjówkowate (Soricidae)DziobakowateRodzinaDziobakowate (Ornithorhynchidae)ZwierzętaZwierzęta (Animalia) to królestwo istot żywych, które obejmuje wszystkie organizmy cudzożywne, zbudowane z eukariotycznych komórek bez ściany komórkowej.© 2019-07-21, ART-3650 Niektóre treści nie są dostosowane do Twojego profilu. Jeżeli jesteś pełnoletni możesz wyrazić zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych. W ten sposób będziesz miał także wpływ na rozwój naszego serwisu.
Wykład dr. Łukasza Maurycego Stanaszka, Kawiarnia Naukowa 1a, Wawerskie Centrum Kultury, 8 czerwca 2017 [0h55min]Kim musiał być człowiek, żeby być uznanym w dawnej Polsce za wampira? Opowiedział o tym w Kawiarni Naukowej 1a dr Maurycy Stanaszek z Państwowego Muzeum Archeologicznego, który przeanalizował pochówki z całego kraju kryjące nietypowo złożone lub okaleczone zwłoki, świadczące o podejrzewaniu nieboszczyka o wampiryzm lub inne działanie przeciw swojej społeczności. Archeolodzy badający cmentarzyska natrafiali na ślady wiary w upiory nawet jeszcze w pochówkach z lat 30. XX wieku. W całym kraju odnaleziono kilkadziesiąt grobów mogących kryć szczątki osób, które były podejrzewane o bycie wampirem. A raczej jednym z upiorów ze słowiańskich wierzeń – tłumaczył dr Stanaszek – bo ich panteon był bogaty i nie możemy mieć nigdy pewności, o bycie którym z nich posądzany był zmarły. Nie możesz obejrzeć wykładu? Posłuchaj podcastu: Uczony, który zbadał informacje na temat tego rodzaju grobów, ograniczył liczbę pochówków „wampirycznych” do kilkunastu. Jak mówił gość Kawiarni, pochowane w nich osoby zostały okaleczone już po śmierci. Bo właśnie wtedy miały czynić szkodę żyjącym. Ich zwłoki były wówczas wykopywane z grobu i po wykonaniu antywampirycznych zabiegów grzebane powtórnie. Ciała były przebijane ostrymi przedmiotami lub pozbawiane głów, które składano w nogach nieboszczyków, żeby utrudnić im opuszczenie grobu. Na podstawie przeanalizowanych pochówków wampirycznych dr Stanaszek ustalił, że 80 proc. pochowanych w nich osób posiadała nietypowe cechy osobnicze, jak np. bardzo niski lub bardzo wysoki wzrost lub cierpiała na różne widoczne schorzenia. Badacz wyjaśniał, że budziło to obawy lokalnej społeczności i podejrzenia o sprowadzanie na nią różnych nieszczęść. Ślady wiary w konieczność zabezpieczenia się przed powrotem nieboszczyka zza grobu obecne są również we współczesnych praktykach pogrzebowych (np. zabijanie trumny gwoździami czy zakrywanie luster w domu, by go w nich nie zobaczyć). Więcej w załączonym nagraniu z wykładu *** Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach Polska.
czy wampiry istnieją w polsce w 21 wieku