Oczywiście możesz wnioskować o zmianę planu zagospodarowania i rozmawiać z burmistrzem, tyle że za opracowanie planu to raczej Ty zapłacisz. Więc szykuj się na spore wydatki. Oczywiście to może Ci się opłacić jeśli potem korzystnie sprzedasz działki. No i jest jeszcze jedna alternatywa: helikopter. Zgodnie z przepisem art. 7 ust. 1 i 2 pkt 1 oraz ust. 3 u.o.g.r.l. zmiany przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne dokonuje się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, sporządzonym w trybie określonym w przepisach o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przeznaczenie na cele nierolnicze i Wniosłem uwagi w terminie, że planowana droga wewnętrzna przebiega przez moją działkę i projekt miejscowego planu zagospodarowania nie uwzględnia mojego prawa własności ale gmina odrzuciła moje uwagi. Według wójta : „Przebieg drogi wewnętrznej jest niezbędny do właściwej obsługi komunikacyjnej terenów budowlanych Paweł Goryl 5 lipca, 2023. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego porządkuje ład przestrzenny na terenie gminy. W przypadku, kiedy jego założenia nie pozwalają na realizację danej inwestycji, można wnioskować o jego zmianę. Taka zmiana nie jest jednak łatwa i wymagać będzie uzasadnienia ważnym interesem, np. gospodarczym Ustawę o planowaniu przestrzennym czekają zmiany. Projekt reformy planowania i zagospodarowania przestrzennego wciąż jest na etapie opiniowania. Jest prawdopodobne, że zostanie on uchwalony i wejdzie w życie w I kwartale 2023 r. Procedura zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli nasz wniosek zostanie uwzględniony, to rozpocznie się procedura zmiany miejscowego planu zagospodarowania terenu. Proces ten jest bardzo długotrwały, ponieważ przebiega tak samo jak w przypadku uchwalania planu, zgodnie z art. 27 Ustawy o planowaniu i . Plan miejscowy to z perspektywy każdego inwestora jeden z najważniejszych dokumentów, z jakim koniecznie musi się zapoznać, jeszcze przed rozpoczęciem przedsięwzięcia budowlanego. Niestety wiele z nich zawiera sporo błędów i niejasnych sformułowań. Jak radzić sobie zatem z wadliwymi planami? Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego to akt prawa miejscowego, co oznacza, że zawiera przepisy powszechnie obowiązujące. Może stanowić zatem podstawę do wydawania poszczególnych decyzji administracyjnych. Ustalenia zawarte w tym dokumencie dyktują sposób, w jaki właściciel może wykonywać prawo własności nieruchomości, informują o przeznaczeniu danego terenu oraz określają sposoby jego zagospodarowania i warunki zabudowy. W ramach planu miejscowego określone zostają takie aspekty jak: obowiązujące zasady ochrony i kształtowania ładu przestrzennego, warunki zagospodarowania i zasady kształtowania zabudowy, rozmieszczenie inwestycji celu publicznego, szczegółowe zasady i warunki scalania i podziału nieruchomości, szczególne warunki zagospodarowania terenów czy ograniczenia w ich użytkowaniu (przykładowo wyraźny zakaz zabudowy). Problemy pojawiają się, gdy do planów wkradają się błędy i nieprecyzyjne sformułowania. Prowadzi to bowiem do powstania utrudnień w załatwianiu niezbędnych formalności administracyjnych, co może znacznie opóźnić, lub w ogóle uniemożliwić, podjęcie prac budowlanych. Duża część planów miejscowych nie została sporządzona w sposób jasny i przejrzysty, przez co wiele pozostaje nie tylko do interpretacji, ale i do domysłów. Na ich podstawie nie da się sprawnie przeprowadzić zamierzenia budowlanego, ponieważ przykładowo nie zawierają pojęć funkcjonujących powszechnie w prawie. Większość z nich nie jest także przystosowana do olbrzymich zmian, jakie wprowadzone zostały w związku z nowelizacją prawa budowlanego. Architekci sporządzający miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego najczęściej popełniają błędy przy procentowym określaniu dopuszczonej na danym terenie pewnego rodzaju zabudowy. Wiele planów kłóci się przez to z treścią uzyskanych wcześniej przez inwestorów decyzjami o warunkach zabudowy czy innymi decyzjami administracyjnymi – wyjaśnia Bartosz Antos z portalu W jaki sposób zatem właściciele nieruchomości mogą radzić sobie z miejscowymi planami, do których wkradły się błędy ograniczające możliwość przeprowadzenia ich zamierzenia budowlanego? Zgodnie z treścią ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym istnieje możliwość zaskarżenia planu - coraz więcej Sądów Administracyjnych przyznaje racje inwestorom i uchyla wadliwe plany. Warto także mieć na uwadze art. 36 wspomnianej ustawy, zgodnie z którym, jeśli z powodu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (lub jego uchwalenia) korzystanie z nieruchomości lub nawet z jakiejś jej części w dotychczasowy lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem zostało zupełnie uniemożliwione lub istotnie ograniczone, właściciel lub użytkownik wieczysty takiej nieruchomości może wysunąć pewne żądania w stosunku do gminy. Inwestor może także podjąć próby wymuszenia na gminie uchwalenia nowego planu miejscowego. Kluczowe będzie wtedy wykazanie, że gmina przy uchwalaniu obowiązującego teraz planu albo dokonała uchybień w procesie planistycznym (przykładowo nie została przeprowadzona dyskusja publiczna nad projektem aktu), albo przekroczyła przyznane jej ustawowo władztwo planistyczne. W tym drugim przypadku należy pamiętać, że gmina ma prawo do ingerencji w sposób przeznaczania nieruchomości nawet bez zgody właściciela, co bezpośrednio wynika z istoty planowania może jednak ingerować bez należytego nadmiernie i nieproporcjonalnie ograniczy prawa użytkowania wieczystego albo własności lub też jej postępowanie nie pozostanie zgodne z przesłankami wynikającymi z przepisów u staw szczególnych można spodziewać się unieważnienia podjętych przez nią decyzji. Właściciel może także próbować przekonać organy do wprowadzenia pewnych zmian w obręb tego aktu. Musi jednak wykazać w tym celu stosowną linię argumentacji – nie może wymagać zmiany planu tylko ze względu na własne dobro. Musi udowodnić, że postulowane przez niego zmiany są rzeczywiście potrzebne ze wglądu np. na nieaktualność planu, który nie nadąża za znowelizowanymi przepisami budowlanymi. Na działce określonej w planie miejscowym jako rolna czy leśna nie zbudujemy domu, dopóki nie zostanie uchwalony nowy plan zmieniający jej przeznaczenie. Taka procedura trwa długo, przynajmniej rok. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ustala się przeznaczenie terenu, rozmieszczenie inwestycji celu publicznego oraz określa sposoby zagospodarowania i warunki zabudowy terenu. Plan obejmuje z reguły część obszaru gminy, a jego zapisy muszą być zgodne z uchwalonym uprzednio studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Ustalenia planu miejscowego mają charakter normatywny, a zatem są powszechnie obowiązujące. Wiążą zarówno organy gminy i administracji publicznej, jak i obywateli. Kształtują wraz z innymi przepisami sposób wykonywania prawa własności nieruchomości. Zasady wprowadzania zmian do planu Jedną z zasadniczych konsekwencji normatywnego charakteru miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest sformalizowany sposób jego zmiany. Zarówno plan miejscowy, jak i studium mogą być zmienione w takim trybie, w jakim są uchwalane (art. 27 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). Oznacza to w przypadku zmiany studium konieczność odpowiedniego stosowania przepisów art. 9-13, w przypadku zmiany planu miejscowego – art. 14-22, a w odniesieniu do obu kategorii aktów planistycznych – konieczność odpowiedniego stosowania art. 23-26. W konsekwencji zmiana i studium, i planu następuje w formie uchwały rady gminy. Zgodnie z orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego obowiązek zachowania procedury właściwej dla uchwalania planu dotyczy nie tylko zmiany planu już obowiązującego, ale także planu, który został uchwalony, lecz nie wszedł jeszcze w życie (wyrok NSA z r., sygnatura akt II OSK 423/2005). Z treści art. 27 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wynika także, że niedopuszczalne jest, aby już na etapie uchwalania planu przewidzieć możliwość zmian jego zapisów z wyłączeniem procedury określonej w ustawie. Wyjątki od procedury Dokonywanie zmian w planie miejscowym nie zawsze oznacza konieczność przeprowadzenia wszystkich czynności, które zostały podjęte przy sporządzaniu danego aktu. Chodzi tu na przykład o sytuację, w której zmiana dotyczy części obszaru objętego planem. Jeśli plan obejmuje tereny górnicze, wójt (burmistrz, prezydent miasta) miał obowiązek uzgodnić projekt planu z właściwym organem nadzoru górniczego. W przypadku gdy zmiana planu ma dotyczyć obszaru, na którym nie ma terenów górniczych, występowanie o takie uzgodnienie jest oczywiście bezprzedmiotowe. Również wtedy, gdy zmiana planu nie powoduje modyfikacji ustaleń planistycznych istotnych z punktu urbanistycznego i nie narusza interesów właścicieli nieruchomości objętych przedmiotowym planem, odstępstwo od zachowania procedury przewidzianej dla uchwalania planu wydaje się uzasadnione. Kto może zainicjować zmianę planu Zgodnie z art. 14 ust. 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym inicjatywa uchwałodawcza w tym zakresie należy do rady gminy bądź wójta (burmistrza albo prezydenta miasta). Oczywiście osoby, w których interesie leży rozpoczęcie procedury uchwalania planu miejscowego, mogą zgłaszać do radnych albo do organu wykonawczego (wójta, burmistrza lub prezydenta miasta) gminy potrzebę jego uchwalenia, ale organy te nie są związane takimi postulatami. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest przepisem gminnym, a w świetle ustawy o samorządzie gminy obywatel nie ma inicjatywy uchwałodawczej. Podobnie jak w przypadku studium możliwość zmiany planu jest wyrazem samodzielności gminy w zakresie gospodarowania przestrzenią na terenie gminy. W konsekwencji gmina może przystąpić do zmiany planu w każdym momencie. Ustawa przewiduje jednak sytuacje, w których podjęcie uchwały o przystąpieniu do zmiany planu miejscowego jest obowiązkowe. Na przykład takie: do planu miejscowego dla obszaru objętego obowiązkiem jego sporządzenia ze względu na przepisy odrębne (z zakresu ochrony przyrody, ochrony zabytków i inne) trzeba wprowadzić wymagania wynikające z przedmiotowych przepisów odrębnych; plan został uznany za nieaktualny w całości lub części. Podstawa prawna: ustawa z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU nr 80, poz. 717 z późn. zm.) Bibliografia: T. Bąkowski, Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – komentarz, opublikował System Informacji Prawnej Lex Omega Z. Niewiadomski, K. Jaroszyński, A. Szmytt, Ł. Złakowski, Komentarz do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, opublikował System Informacji Prawnej Legalis H. Kisilowska, Nieruchomości – zagadnienia prawne, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2007 Rząd zmienia podejście do wiatraków. Podczas dzisiejszego posiedzenia przyjęto kluczową ustawę. Podczas dzisiejszego posiedzenia rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. W projekcie pojawiła się propozycja, by nowa elektrownia wiatrowa mogła być lokowana wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Czym jest zasada 10H? Projekt noweli zakłada utrzymanie generalnej zasady 10H, zgodnie z którą odległość nowej elektrowni wiatrowej od istniejącego budynku mieszkalnego nie może być mniejsza niż 10-krotność wysokości planowanej elektrowni wiatrowej. Odległość ta – jak zaznaczają autorzy projektu – może zostać wyjątkowo zmieniona przez gminę w ramach uchwalanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wyznaczona przez Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego odległość nie będzie mogła być mniejsza niż 500 metrów. – Rada ministrów przed chwilą przyjęła ustawę o lądowej energetyce wiatrowej, tzw. ustawę H10, którą zapowiadaliśmy. Dlaczego akurat teraz, dlaczego akurat dziś przyjęliśmy tę ustawę? Ponieważ realizuje ona założenia naszej strategii dywersyfikacji źródeł energii – mówiła Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska w trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. W trakcie konferencji dziennikarze pytali, czy jeszcze w tym roku można spodziewać się wejścia w życie zmian. Szefowa resortu klimatu i środowiska nie była w stanie podać konkretnej daty, podkreślając, że projekt będzie teraz przedmiotem prac parlamentu. Z kolei rzecznik rządu Piotr Mueller wymijająco odpowiedział na pytanie, o to czy projekt uzyska poparcie sejmowej większości, w tym posłów koalicyjnej Solidarnej Polski. Czytaj też:Kiedy Polska wdroży dyrektywę plastikową? Pytamy ministerstwo Po reformie gminy będą mogły sprawniej i elastyczniej wprowadzać i zmieniać plany miejscowe. Realnie plan będzie można uchwalić nawet w osiem miesięcy – zapowiada w rozmowie z piątkową "Rz" Piotr Uściński, wiceminister rozwoju. Wiceminister rozwoju przyznaje w "Rz", że chciałby, aby reforma planowania i zagospodarowania przestrzennego weszła w życie w I kwartale 2023 r. "To możliwe, bo już w III kwartale br. ustawą zajmie się Sejm. Część przepisów dotyczących pełnej cyfryzacji wejdzie w życie w 2026 r." - dodaje. "Ustawa zmieni to, że będzie nam zwyczajnie łatwiej. Ludzie nie rozumieją, dlaczego tak długo trwają procedury planistyczne, dlaczego gmina przez lata prowadzi postępowania, by zmienić plan miejscowy lub ustanowić go dla danego obszaru. To się właśnie zmieni: gminy będą mogły sprawniej i elastyczniej wprowadzać i zmieniać plany miejscowe. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego wyznaczają tereny przewidziane pod zabudowę np. jednorodzinną, na tych terenach będzie łatwiej wybudować dom niż dotychczas" - podkreśla. Jednocześnie - mówi w "Rz" Uściński - planowanie umożliwia ochronę wielu gruntów przed niepożądaną lub niechcianą przez samorząd czy społeczność lokalną zabudową. "Kowalski będzie przede wszystkim bardziej świadomy podejmowanych zmian. Rozszerzona partycypacja społeczna umożliwi wszystkim aktywny udział w tworzeniu aktów planowania, również dzięki cyfryzacji. Część korzyści ma perspektywę długoterminową, a więc przyszłe inwestycje będą mogły być realizowane z uwzględnieniem standardów urbanistycznych, co oznaczać może łatwiejszy dostęp do infrastruktury społecznej, np. parku czy szkoły" - dodaje. Wiceminister zapowiada, że zaproponowane zastąpienie studium zagospodarowania przestrzennego planem ogólnym, czyli dokumentem o krótkiej liście ustaleń, oraz zmiany w procedurze opracowania wszystkich aktów planowania przestrzennego znacząco skrócą czas oczekiwania potencjalnych inwestorów na możliwość lokalizowania planowanych inwestycji. "Plan ogólny będzie aktem prawa miejscowego, z którym będą musiały być zgodne zarówno plany miejscowe, jak i decyzje o warunkach zabudowy - system w końcu będzie spójny. Zabiegały o to szczególnie samorządy. Plan ogólny będzie bardzo syntetycznym dokumentem, dlatego jego sporządzenie będzie trwało krócej niż opracowanie studium. W aktualnej wersji przepisów zakładamy jedno wyłożenie planu zamiast kilku, z zachowaniem szerszych konsultacji społecznych, tak aby każdy zainteresowany był poinformowany o nowych planach" - wskazuje. "Będzie to możliwe dzięki zastosowaniu różnych metod konsultacji i zaangażowaniu jak największej liczby osób. Oczywiście mamy jeszcze kwestie związane na przykład z uzgodnieniami, ale tak to przygotowaliśmy w ramach reformy, że realnie nawet w osiem miesięcy będzie można uchwalić plan miejscowy" - dodaje. Uściński podkreśla, że równolegle będzie można procedować oba plany: ogólny i miejscowy. "To zmiana w stosunku do obecnej sytuacji, w której zazwyczaj najpierw latami procedujemy studium, a potem latami plan. W ten sposób zarządzanie przestrzenią będzie szybsze" - wskazuje. Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy. 27-03-2017 11:54 #1 WITAJ, czytaj i pytaj... :) Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego - droga Witam, właśnie do wglądu ukazał się nowy projekt planu zagospodarowania przestrzennego mojej miejscowości. Martwi mnie jedna rzecz a mianowicie droga przyległa do mojej działki była oznaczona symbolem KDD co oznacza że jest to Droga kategorii gminnej – klasy dojazdowej: Ustalenia komunikacyjne: a) drogi istniejące i projektowane zgodnie z rysunkiem planu, b) szerokości w liniach rozgraniczających zmienne, jak w pkt 1, zgodnie z rysunkiem planu, c) drogi o szerokościach nienormatywnych – poniżej 10,0 m powinny być realizowane jako drogi pieszojezdne, d) nawierzchnia utwardzona. Ustalenia w zakresie infrastruktury technicznej a) w liniach rozgraniczających dróg przebiegają istniejące sieci: wodociągowa, kanalizacji sanitarnej i deszczowej, elektroenergetyczna i telekomunikacyjna, b) na odcinkach nie posiadających uzbrojenia dopuszcza się projektowanie i uzbrojenie dróg w ww. sieci. W chwili obecnej w nowym MPZP chcą zmienić na symbol KDW - teren dróg wewnętrznych. Ustalenia komunikacyjne a) drogi istniejące i projektowane zgodnie z rysunkiem planu, b) szerokości w liniach rozgraniczających zmienne, jak w pkt 1, zgodnie z rysunkiem planu, c) drogi o szerokościach nienormatywnych – poniżej 10,0 m powinny być realizowane jako drogi pieszojezdne, d) nawierzchnia utwardzona. Ustalenia w zakresie infrastruktury technicznej a) w liniach rozgraniczających dróg przebiegają istniejące sieci: wodociągowa, kanalizacji sanitarnej i deszczowej, elektroenergetyczna i telekomunikacyjna, b) na odcinkach nie posiadających uzbrojenia dopuszcza się projektowanie i uzbrojenie dróg w ww. sieci. Czyli niby to samo, chociaż jak wygląda to przyszłościowo z zagospodarowaniem takiej drogi. Jakie obowiązki ma zarządca drogi gminnej klasy dojazdowej, a jakie drogi wewnętrznej, czy w obu przypadkach cała odpowiedzialność spada na właściciela- gminę? Dodam, że w chwili obecnej znajduje się tam pole bez jakiejkolwiek drogi. Czy będę mógł wystąpić do gminy o wyznaczenie owej drogi? Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam 27-03-2017 12:53 #2 Zmienia to obowiązywanie Kodeksu Drogowego. I że przecięcie takiej drogi z drogą publiczną nie będzie skrzyżowaniem. Zazwyczaj ludzie się przejmują i protestują przy planowaniu drogi publicznej, bo często wymaga to od nich oddania kawałka swojej działki na poszerzenie drogi. Może tu były protesty i przy okazji zmiany kategorii drogi zmniejszyli jej szerokość? DB BK,Płyta czy ławy, PC, Kable, Darmowe poddasze, Bezwładność podłogówki, EU, EP, FLIRtuję, ERV, Opłacalność WM, Covid. 27-03-2017 13:01 #3 WITAJ, czytaj i pytaj... :) Jedynym właścicielem gruntów przy tym kawałku drogi jestem ja, więc o żadnych protestach nie ma mowy. Bardziej mi chodzi jakie konsekwencje niesie za sobą taka zmiana, jak będzie później z utwardzeniem, oświetleniem, odśnieżaniem. Właściciel się nie zmieni lecz sama zmiana klasy drogi zmniejsza obowiązki gminy (właściciela)? 27-03-2017 13:09 #4 Zmiana zasadniczo polega na tym, że droga wypada z ustawy o drogach publicznych: czyli nie ma wymogów technicznych dla takiej drogi, nie potrzeba planu remontowego, nie obowiązuje "akcja zima". Dużo bardziej niekorzystnie dla Ciebie. 27-03-2017 14:52 #5 WITAJ, czytaj i pytaj... :) Napisał forgetit Zmiana zasadniczo polega na tym, że droga wypada z ustawy o drogach publicznych: czyli nie ma wymogów technicznych dla takiej drogi, nie potrzeba planu remontowego, nie obowiązuje "akcja zima". Dużo bardziej niekorzystnie dla Ciebie. Czy mógłbyś podpowiedzieć mi w jakiej ustawie znajdę dokładne informacje na ten temat? Wertowałem ustawę z o drogach publicznych. Nie mogę się doszukać dokładnej wzmianki o drogach dojazdowych/wewnętrznych 27-03-2017 14:57 #6 Skoro wypada spod niej, to ich tam nie ma. Obowiazki dotyczące dróg publicznych nie dotyczą wewnętrznych. DB BK,Płyta czy ławy, PC, Kable, Darmowe poddasze, Bezwładność podłogówki, EU, EP, FLIRtuję, ERV, Opłacalność WM, Covid. 28-03-2017 11:37 #7 Czy ta projektowana droga wewnętrzna w całości przebiega po Twoim gruncie i łączy się z drogą publiczną? Dużym problemem będzie jeśli droga wewnętrzna nie będzie miała połączenia z drogą publiczną. 10-04-2017 17:33 #8 WITAJ, czytaj i pytaj... :) Wszystko poszło po mojej myśli. Oparłem się na tym, że droga wypadnie spod ww ustawy, oraz, że stracą działki na wartości po wniosku o zmianę został on pozytywnie rozpatrzony pozdrawiam.

zmiana planu zagospodarowania przestrzennego forum